Dzisiaj
na blogu znów połączenie truskawek i czekolady :). To chyba jedno z moich
ulubionych. Przyszedł czas na deser. Galaretka z truskawkowego coulis oraz krem
z gorzkiej czekolady. Z góry uprzedzam, że nie jest to deser dietetyczny :).
Smakuje jednak fantastycznie. Polecam póki trwa sezon truskawkowy.
Składniki na
galaretkę truskawkową:
500
g truskawek
50
cukru
1/4
szklanki wody
60
g cukru
sok
z połowy cytryny
3
- 3,5 łyżeczki żelatyny + 4-5 łyżeczek wody
Wykonanie:
1.
Żelatynę mieszamy z wodą i odstawiamy do napęcznienia.
2.
Truskawki miksujemy w blenderze na gładkie purée. Przelewamy do
rondelka, dodajemy wodę, cukier oraz sok z cytryny i gotujemy na średnim ogniu
ok. 20-30 minut aż zgęstnieją.
3.
Ściągamy z ognia i dodajemy żelatynę. Mieszamy do momentu, aż żelatyna
całkowicie się rozpuści.
4.
W metalowej foremce na muffinki układamy pod kątem ok. 45º 4 szklanki lub słoiczki, w których będziemy
serwować deser.
5.
Do każdego naczynka wlewamy porcję galaretki. Wstawiamy do lodówki aby stężała.
Składniki na
krem czekoladowy:
4
żółtka
1
laska wanilii
350
ml mleka
30
g skrobi kukurydzianej
50
g cukru
100
g czekolady gorzkiej, posiekanej
50
g miękkiego masła
Wykonanie:
1. Żółtka ubijamy mikserem z połową cukru.
1. Żółtka ubijamy mikserem z połową cukru.
2.
W garnku z grubym dnem mieszamy razem pozostały cukier, skrobię, nasiona z
wanilii oraz mleko. Gotujemy na średnim ogniu cały czas mieszając rózgą
kuchenną.
3.
Kiedy mleko zaczyna wrzeć zestawiamy z ognia. Ubijając jajka na niskich
obrotach dodajemy do nich trochę gorącego mleka.
4.
Zahartowane żółtka wlewamy do pozostałego w garnku mleka i gotujemy na małym
ogniu ok. 5 minut. Masa będzie gęstnieć, trzeba cały czas mieszać ją rózgą.
5.
W trakcie gotowania dodajemy posiekaną czekoladę. Gdy się rozpuści ściągamy
masę z ognia i odstawiamy do ostygnięcia.
6.
Do przestudzonego kremu dodajemy miękkie masło i miksujemy do uzyskania gładkiej
konsystencji.
7.
Gotowy krem wlewamy do szklanek ze stężałą galaretką i schładzamy min. 3
godziny a najlepiej całą noc.
8. Przed podaniem można udekorować deser
np. maltesers'ami, owocami i listkami mięty.
Pyszne! Zapisuję przepis :)
OdpowiedzUsuńCiesze się bardzo :)
UsuńCudne siostrzyczko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńA nam pozostaje tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńJak przyjadę to też zrobię :)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa jestem wielkim zwolennikiem jeśli chodzi o smak czekolady i mogę zajadać się nią niemal codziennie. Tym bardziej, że teraz również odkryłem świetny przepis na gorącą czekoladę https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/napoje-i-koktajle/goraca-czekolada-jak-ja-zrobic/ i mogę się nią zajadać niemal codziennie.
OdpowiedzUsuń